D E A N E R I S

Pasek zakładek

HomeAbout meLooksPhotographyModelingContact

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Addicted to Minnie Mouse

Nadrabiam zaległości i przychodzę z następnym postem :) Trzeba wykorzystać fakt, że mamy ferie i więcej czasu na rzeczy, na które normalnie niestety go brakuje
Zestaw codzienny, utrzymany w mojej ukochanej czarno-biało-czerwonej kolorystyce. Głównym elementem jest tu tunika od SheInside - moja absolutna ulubienica. A to ze względu na nadruk z Myszką Minnie, na punkcie której szaleję, niczym mała dziewczynka :) Więc kiedy ją zobaczyłam, wiedziałam, że musi być moja. Oprócz tego jest ciepła, co teraz jest bardzo ważne i ma fantastyczne pikowane rękawy. Narzuciłam na nią białą, futrzaną kamizelkę, na szyi czerwony szalik z kokardą, do rajstop dorzuciłam szare zakolanówki, na nogach workery + oczywiście ciepła kurtka :)

 

czwartek, 23 stycznia 2014

Military January


Dobry wieczór! ;* Znów przychodzę po ciut dłuższej przerwie. Miałam małe kłopoty ze zdrowiem i niestety nie miałam jak tu do Was zajrzeć. Ale teraz już wszystko wraca do normy :) Od poniedziałku mam ferie, więc na wszystko znajdzie się więcej czasu. W zasadzie moje ferie trwają już od tygodnia. Choroba mi je trochę przedłużyła, zawsze to jakiś pozytyw :)
Teraz już prawie zdrowa, wyrwałam trochę czasu między nadrabianiem lekcji, żeby wyjść na zdjęcia. Zostaje tylko problem z pogodą. Jak tu wyjść i jeszcze biegać przed obiektywem przy takim mrozie? W dodatku zmarźlak ze mnie niesamowity. Uwierzcie, że było ciężko. Dobrze, że chociaż słońce nam przyświeciło :)
Zestaw to ponowie mieszanka stylów, czyli coś co uwielbiam. Trochę militarnie i trochę elegancko. Spodnie z Frontrowshop, z których jestem bardzo zadowolona. Składają się z dwóch części – materiałowej w kolorze khaki i skórzanej, co jak dla mnie stanowi genialne połączenie. Dobrałam do tego koszulę również khaki ze złotymi elementami + złote dodatki na ręce. Żeby nie zmarznąć zanadto wybrałam czarne futerko, idealne na ujemne temperatury, na głowie uszatka, na nogach martensy.




poniedziałek, 6 stycznia 2014

Young, Wild & Free


Witajcie kochani po małej przerwie :) Świąteczne i noworoczne szaleństwo ucichło i znalazłam nareszcie chwilę dla bloga. Jak minęły Wam święta? Ja spędziłam je za granicą, wśród gwaru i hałasu jaki robiły moje bratanice. Nie narzekam oczywiście, dodawało to baardzo rodzinnego charakteru i było dość ciekawą odmianą dla cichej atmosfery, jaka panuje w moim domu ;p 
Napadłam naturalnie na Primark i inne sklepy, i dałam się trochę ponieść szałowi wyprzedaży (a trochę ich było).  Tak więc z pełną torbą i niezbyt wypoczęta wróciłam aby spędzić Sylwestra z przyjaciółmi. Później już tylko zakopałam się w książkach i tak już zostało. Ciężko mi się przestawić z trybu wstawania w południe, oj ciężko. Ratuje się myślą, że niedługo ferie!